Rzeczy pospolite

Sentymenty peerelu

Rzeczy pospolite

Odkąd sięgam pamięcią intrygowały mnie rzeczy z wczesnych lat 90. Trochę to dziwne, bo kiedy upadał PRL miałem zaledwie trzy latka i nie mam prawa pamiętać tamtych czasów. Jednak rzeczy, które zostały odziedziczone po tamtej epoce, były w ciągłym użytku. Otaczały mnie i wypełniały rodzinną przestrzeń, tworząc to wyobrażenie, które do dziś przypomina mi o beztroskim czasie mojego dzieciństwa.

SyfonyJest jakaś rodzaj nostalgii w przedmiotach z Peerelu. Epoki kolejek, produktów na kartki i oranżady w proszku. Były to czasy, kiedy rzeczy tworzono po to, by były użyteczne. Nie wymagano od nich niczego więcej poza ich pierwotną funkcją. Zatem krzesło ma być wygodne i solidnie wykonane. Z założenia produkty miały być estetyczne, proste i użyteczne. Chociaż wiemy, że w praktyce różnie to wyglądało.

Było to całkowite przeciwieństwo naszego dzisiejszego konsumpcjonizmu, w którym często  stawiamy na wygląd kosztem jakości produktu. Dlatego dzisiaj producenci muszą nadrabiać brak jakości, bazując na chwytach marketingowych i reklamie. W samym tylko TVP, prawie 19% czasu antenowego stanowią reklamy. Wyroby są kolorowe, mają ładne opakowania, używają ich celebryci, więc ja też muszę je mieć. Byle do kolejnego sezonu, nowej mody albo zwyczajnego zużycia i zepsucia.

 

Aczkolwiek coraz częściej sprzeciwiamy się takiemu stanowi rzeczy i wracamy do przeszłości sztuki użytkowej. Poszukujemy w niej, nie tylko ducha minionej epoki, ale także prostoty i praktyczności. Reczy z tamtych lat, mimo upływu czasu i chwilowego zapomnienia,  dziś wracają do łask. Oczywiście nie wszystkie. Wiele z nich dawno już wylądowało na wysypiskach, kończąc tam swą historię. Samo wspomnienie o PRL-u dla wielu to z jednej strony obraz szarości wielkiej płyty, cenzury i propagandy. Natomiast z drugiej urok obecnej w każdym domu meblościanki, Pewexów i dużego fiata.

[divider height=”30″ style=”default” line=”default” themecolor=”1″]

duży fiat 125pFotel proj. Chierowski model 366

Similar Posts